Gdzieś na obrzeżach tej wyspy znajduje się pewien zajazd. Budynek zbudowany został z kamieni i drewna dębowego, więc można powiedzieć, iż jest solidną konstrukcją. Lokal swą lokalizację znalazł przy głównym porcie tutejszego miasta, więc nie można powiedzieć, by groził mu mały ruch. W reklamie natomiast pomaga pomaga duży, wiszący, nieco zardzewiały szyld umieszczony wysoko na ścianie. Wnętrze z kolei nie jest zbytnio zadbane, co zapewne często jest spowodowane masą pijanej klienteli. Cóż nietrzeźwi ludzie umieją bez przerwy brudzić. Za ladą przeważnie znajduje się młoda dziewczyna, córka właściciela. Mimo swego wieku jest ona również zamężna, co można zauważyć po jej partnerze, który zjawia się tu od czasu do czasu. Wracając jednak do tematu, to można w tu zjeść wiele smacznych i ciekawych potraw. Żarcie przeważnie podawane jest w miarę czystych naczyniach i chyba nikt jeszcze się tego nie czepiał w tym lokalu. Załatwienie wielu trunków z większymi procentami także nie stanowi problemu, jak zresztą noclegi, gdyż zwykle znajdzie parę wolnych pokoi na górze.